Najdroższe rowery na świecie.

W świecie rowerów nie ma ograniczeń. Zawsze znajdą się śmiałkowie, którzy przy pomocy jednośladu wjadą na szczyt góry czy przejadą na linie między budynkami. Znajda się też tacy, dla których cena roweru nie ma znaczenia, ważne żeby miećł go w swojej kolekcji.

Ze złota?

Produkcja rowerów, za które trzeba zapłacić jak za samochód ze średniej półki cenowej zabierają się emerytowani znani kolarze i wielkie koncerny motoryzacyjne. Ci pierwsi za rowery sygnowanie swoim nazwiskiem potrafią żądać minimum pięćdziesiąt tysięcy złotych. Materiały, z jakich zbudowane są takie rowery, to już kosmiczna technologia. Czasami wprowadzają swoje nowatorskie rozwiązania, których nigdy nie mogli użyć podczas ścigania się w związku z obowiązującymi przepisami. Co ciekawe, typy rowerów, które są najczęściej wybierane do produkcji, to MTB i szosowe. Wśród nich są takie, których rama rowerowa, korba, wszystkie koła zębate i kierownica są pokryte cienką warstwą złota. Nie mogą one być wykonane w stu procentach ze złota, ponieważ pierwiastek ten jest bardzo miękkim metalem i korzystanie z takiego roweru skończyło by się na jednej przejażdżce i to bardzo krótkiej. Cena takich modeli nie jest astronomiczna: trzysta tysięcy złotych – a to nadal nie jest dużo…

Kosmiczne technologie, astronomiczne ceny

Kiedy wielkie koncerny motoryzacyjne zaczynają produkcję rowerów ich ceny zbliżone są to ich średniej klasy samochodów. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że jest to zawsze produkcja limitowana, a po drugie najczęściej do produkcji wykorzystuje się kosmiczne technologie powstałe w zaawansowanych laboratoriach. Tak właśnie powstał rower elektryczny MTB wyprodukowany przez znaną firmę motoryzacyjną, która w swoim logo ma cztery koła. Wyjątkowo lekki, rama waży zaledwie 1,6 kg gdyż zbudowana z włókna węglowego, rozpędza się nawet do 80 km/h. Wyposażone w światła LED koła zbudowane są z plastiku połączonego z włóknem węglowym. Cena za ten kosmiczny wynalazek jest tak wysoka, że nie została podana do publicznej wiadomości. Można tylko spekulować i porównać do ceny podobnego roweru, tym razem wyprodukowanego przez włoską firmę znaną z produkcji motorów. Ich elektryczny rower wart jest ponad milion dolarów. Do najdroższych tradycyjnych rowerów należy zaliczyć rower szosowy stworzony przez brytyjskiego artystę Damiana Hirsta dla kolarza Lance’a Armstronga, który rower ten sprzedał na charytatywnej aukcji za półtora miliona dolarów. Czasami ceny rowerów mogą przyprawić o zawrót lub nawet ból głowy. Jednak w większości przypadków rowery te produkowane są w limitowanej ilości lub z góry uznawane są za działa sztuki i przeznaczone na cele charytatywne.

Dodaj komentarz